Opuszczona Piwnica

W Polsce możemy trafić na wiele lepszych pokoi, które sa kilka poziomów wyżej, piwnica zdecydowanie najlepszym w Gorzowie.

Dzisiaj byliśmy grupą 4 osobową w tym pokoju. Aktualnie jest to szósty pokój w którym byłem i czwarty w Gorzowie. Klimat pokoju był świetny, nie chce ludziom psuć zabawy i niespodzianek dlatego będę okrężnie opisywać niektóre elementy, ale pokój jest ciemny, bardzo ciemny i sposób oświetlenia go jest niespodziewany i mega podchodzi pod klimat. Jeżeli ktoś był w pokoju Seven w Szczecinie i był zachwycony klimatem, to powinien dać Gorzowskiej piwnicy szansę. Zagadki to ciężki temat, były zagadki świetne, pomysłowe i kreatywne, których jeszcze nie widziałem w żadnym innym pokoju, ale były też takie które nie były nie jasne i dopiero podpowiedź obsługi uświadamiała nas o elemencie zagadki o której nie mieliśmy pojęcia, tak samo były rzeczy które byś pomyślał że są zagadką, ale nie są i nawet sama obsługa która dzisiaj była powiedziała że nie wiedzą czemu tak jest i zakładali że to może jest pozostałość po jakiś zmianach do pokoju, bo każdy się łapie na to. Ogólnie moje odczucia były bardzo pozytywne i obsługa którą spotkaliśmy była świetna, miło widzieć że dziewczyna która tam była była realnie zainteresowana tym jak wyglądał nasz proces rozwiązania pokoju. Bardzo polecam

Kolejnym pokojem w gorzowskim Open The Lock była Opuszczona Piwnica. W moim odczuciu najlepszy pokój tej firmy. Ciekawa fabuła, która towarzyszyła nam przez całą rozgrywkę. Zagadki spójne logiczne i ciekawe. Klimat fajnie oddany. Może zabrakło delikatnego dopieszczenia i podgrzania emocji w trakcie rozgrywki, ale i tak grało się przyjemnie. Dobre słowo należy się obsłudze bo cały czas czuwała nad naszą rozgrywką i w razie drobnych problemów służyła pomocą i nawet wymieniła nam latarkę. Udało nam się poznać tajemnicę psychopaty, który nas uwięził i uciec 9 minut zanim powrócił. Ogólnie pokój wart odwiedzenia. Z czystym sumieniem polecam!

Po wizycie w egipskim grobowcu Faraona udaliśmy się do Opuszczonej Piwnicy. I tu bardzo pozytywne zaskoczenie. Bardzo fajny klimat już od wejścia. Każda kolejna zagadka dawała frajdę z rozwiązywania. Może zabrakło podkręcenia atmosfery ale i tak bardzo solidny i grywalny pokój. Jeden z tych które lubimy ;) Obsługa stanęła na wysokości zadania. Bardzo nam się podobało i wam również polecamy! Warto!

Pokój w ulubionym naszym klimacie;) Nutka grozy, kontrolowana ciemność, psychopata w tle... Zagadki fajne, dobrze zrobione. Było trzeba dobrze szukać (tu mała wada, dużo kurzu więc ręce wciąż brudne...). Obsługa też Ok, w razie problemu ze słabą latarką wymieniła na nową. Rozwiązania elektroniczne i manualne, trochę do pomyślenia. Bez efektu woow ale polecam!

Pokój dla odważnych poszukiwaczy wrażeń. Gra od samego wejścia wyostrza wszystkie zmysły. Zagadki raczej łatwe, w stronę średnich. Nawet gdy się utknie to można w miarę szybko się połapać. Sam wystrój klimatyczny, mroczny. Naprawdę można było czuć jakby się było w opuszczonej piwnicy i to głęboko pod ziemią!

Dużą wartością pokoju jest na pewno zróżnicowanie zadań do wykonania i to takich, przy których trzeba bardziej pomyśleć niż poszukać. Podczas naszej gry elektronika i mechanizmy zadziałały bez zarzutu. Może i brak efektu wow, ale jest grywalnie i klimatycznie, a połączenie na linii fabuła-scenografia-zagadki – spójne. Jak we wszystkich gorzowskich pokojach, wprowadzenie do rozgrywki ograniczyło się do krótkiego przedstawienia zasad technicznych. Kontekst musiał więc narysować się sam w trakcie gry – na szczęście z powodzeniem. Pod względem zagadek prawdopodobnie najlepszy z gorzowskich ERów.

Byłyśmy we dwie z koleżanką i bałyśmy się bo obsługa powiedziała że to pokój z gatunku horror, jednak naszym zdaniem strachu było więcej przed wejściem niż w samym pokoju. Zagadki zrobione z pomysłem, chociaż było kilka zmyłek i niepotrzebnych rekwizytów które odciągały uwagę od rzeczywistych zadań. Pokój przyzwoity jednak jak na mój gust doświadczony poszukiwacz przygód może być delikatnie rozczarowany.

Ostatnim pokojem naszego wyjazdy była Opuszczona Piwnica. Moim zdaniem najbardziej dopieszczony i dopracowany pokój z tych 3, w których byliśmy. Klimat pokoju zdecydowanie odzwierciedla jego tytuł. Zagadek jest sporo, miejsc do szukania także. Jedna rzecz zajęła nam dużo czasu, bo zrobiliśmy ją instynktownie, a okazało się, że chodzi w niej o kompletnie co innego i musieliśmy się z nią chwilę pomęczyć. Na jedną rzecz nie wiem czy bez podpowiedzi w ogóle byśmy wpadli. Poza tym zadania do wykonania są logiczne, Pokój nie jest horrorem, nie wzbudza panicznego strachu... ale zrobiony jest tak, że człowieka trochę ponosi fantazja "a co by było gdyby..."
Ogólnie fajne przeżycie, różnorodne zagadki, ciekawe pomysły.
Obsługa sympatyczna, lokal zadbany.

Ten pokój zrobiliśmy zaraz po Na skraju lasu i powiem szczerze utwierdziliśmy się, że pomysł dobry, ale obsługa zagadek i wykonanie nie do końca. Dużo elektroniki ale po wykonaniu niektórych nie wiesz nawet, bo nie ma żadnego sygnału, że coś zadziałało, coś się otworzyło. Raz okazało się, że otworzyło się za dużo. A raz potrzeba było wejścia obsługi. Jedna z zagadek może nie odświeżana, bo trudno było cokolwiek wyłapać a podpowiedź polegała na podaniu prawidłowego rozwiązania.
Jeśli się dopracuje i bardziej dopilnuje świetnego, a nie tylko dobrego, funkcjonowania elektryki, będzie super.
Ogólnie wygląd, klimat i fabuła super pomysł, ale dopracowanie szczegółów jest baaardzo ważne, w końcu chodzi o świetną zabawę.