Zagadkownia

Pokój o dość klasycznej fabule, jednak miał w sobie coś co pozwalało się wczuć w rolę. Jedynym minusem było to że niestety natrafiliśmy na dość spore 18 minutowe opóźnienia, jednak obsłudze udało się to nam zrekompensować. Zagadki było dość liniowe, wszystko działał poprawnie bez żadnych zarzutów. Całość pokoju bardzo przemyślana i nowoczesna, jednak brakowało jej czegoś takiego unikatowego.

Niesamowicie klimatyczny i emocjonujący pokój pełen nieszablonowych zagadek, bardzo polecam

Szok i niedowierzanie, że możliwe jest zrobienie tak dobrego pokoju! Od samego początku mocno czuć klimat. Świetny mistrz gry i wprowadzenie. Wystrój pierwsza klasa. Nie była to zbieranina przypadkowych elementów, tylko starannie dobrane rekwizyty i przemyślany wygląd od A do Z. Kolejne odkrywane elementy tylko coraz bardziej zachwycały. Do tego jeśli ktoś lubi lekki dreszczyk to go dostanie. No i trzymanie cały czas w fabule po mistrzowsku, ani na moment nie zapomnieliśmy o szukaniu zaginionej Amelii. Zagadki były dodatkiem, chociaż również bardzo udanym. Akurat w naszym przypadku gra szła bardzo płynnie, nie był to trudny pokój. Powinno wystarczyć przejście tylko kilku pokoi wcześniej, żeby dobrze się bawić. Chyba, że zagadki były pod nas ;) W naszej grupie mieliśmy mocne dyskusje, który pokój nam się podoba najbardziej ze wszystkich w których byliśmy i jeśli nie na pierwszym to u niektórych Zaginiona jest na zaszczytnym drugim miejscu. Nie zastanawiaj się dłużej, jeśli jeszcze tam nie byłeś!

Na cmentarzu pewnie już byliście, może nawet kiedyś z wycieczką szkolną zajrzeliście do krypty na Wawelu, kto wie może nawet ktoś Was oprowadził w Rzymie po katakumbach. Ale czy macie odwagę zostać uwięzieni w podziemiach pełnych truposzy? Truposzy, które pałają żądzą odwetu na znienawidzonym prześladowcy?
Ten nikczemnik Destre na pewno musiał mieć coś wspólnego ze zniknięciem rodziny królewskiej. Sprawne przejęcie tronu po tej tragedii jest aż nazbyt podejrzanie. Oznacza to tylko jedno - kolejną sprawę dla niezastąpionej Brygady detektywów! Dlatego, podążyliśmy tropem i udaliśmy się do katakumb, z których dobiegały przerażające odgłosy. Nie myślcie, że sami błąkaliśmy się po w podziemnym grobowcu. Razem z nami chodziły ciarki po plecach.
Jak zawsze udało nam się rozwiązać tajemnice, złapać zbira i uciec z katakumb w jednym kawałku. Brygada detektywów: 1, Lord Destre: 0. Jeżeli będzie nas stać kiedyś na grobowiec, zaprosimy techników z Zagadkowni żeby nam go urządzili. Jak spoczywać w spokoju, to tylko w tak klimatycznym miejscu jak to. A i niech potencjalne hieny cmentarne mają rozrywkę. Super prowadzenie przez Mistrzów Gry: Grzesia i - tu ukłon za końcowy dreszczyk dla - Oliwi. Tu i ówdzie włosy stanęły nam dęba.

Super fabuła, pstryk i jesteś w późnych latach 80-tych. Dopracowany każdy szczegół wyposażenia, ciekawa intryga i niebanalne zagadki. Całość spięta klimatyczną klamerką wprowadzenia przez Grzesia i intrygującego zakończenia w wykonaniu Oliwi. Aż dziwne, że pokój nie ma oznaczenia, że jest z aktorem. Mistrzowie Gry przez duże M.