ER 1871 Inny Wymiar

Całe doświadczenie escape rooma zaczyna się od przekroczenia drzwi wejściowych. Od samego początku panuje niepokojący klimat. Jeśli chodzi o sam pokój i jego zagadki - do wszystkiego dało się dojść i rozwiązać, a nie jesteśmy (jeszcze) wielkimi wyjadaczami - ucieczka zaliczona!

Jeśli chodzi o obsługę, to podsumuję to tak: odpowiednia Pani, w odpowiednim pokoju :)

Od jakiegoś czasu korespondowaliśmy z tajemniczą dziewczyną o nicku Anne_43. Pewnego dnia dowiedzieliśmy się, że chce ona odszukać swoją siostrę Wiktorię, która podobno przebywała kiedyś w szpitalu psychiatrycznym. Przybytek dzisiaj stoi już opuszczony. Zdecydowaliśmy się pomóc znajomej z internety, choć mieliśmy przeczucie, że nie była ona święta.

Pokój ma ciekawą lokalizację, gdyż jest to autentyczny podziemny schron. Wzbogacono go nieco o tematyczne rekwizyty, mimo to wnętrza wypadają dość surowo. Oświetlenie pomaga budować nastrój, a rozgrywka została ubarwiona poprzez interakcję i elementy straszące.

Zagadki w głównej mierze opierają się na rozwiązaniach analogowych z wykorzystaniem dość tradycyjnych mechanizmów. Poziom trudności jest średni.

Obsługa bardzo dobrze wywiązała się że swojego zadania odpowiednio ubarwiając rozgrywkę.

Święta, to dość standardowy scenariusz w klimatach horroru, bazujący na sprawdzonych motywach i popularnej tematyce. Ciekawa lokalizacja w połączeniu z interakcją są tutaj największym atutem.

Po pierwsze i kluczowe według mnie informacja o tym, że są aktorzy powinna być gdziekolwiek uwzględniona.

Dla osób, które lubią się bać będzie to dobra propozycja ale dla osób które nie przepadają za AŻ TAKIM strachem tylko wolą lekki dreszczyk emocji ten pokój może być za mocny.

Niektóre zagadki były na zasadzie domyśl się co z tym zrobić a brakowało informacji. Inne natomiast mimo dobrego wykonania zadania ,, nie chwytały " i trzeba je było powtarzać kilka razy aż każdy element co do milimetra wskoczył gdzie powinien przez co wydawało się że robi się błędy a było wszystko okej.
Był to pierwszy pokój w którym potrzebowaliśmy sporo podpowiedzi a mimo to też pierwszy którego nie ukończyliśmy.
Ze względu na brak informacji o aktorach 2 osoby z 4 osobowej ekipy dość szybko zrezygnowały bo to po prostu było dla nich za dużo. Także zostaliśmy w dwie osoby co nie było zbyt komfortowe i czasem brakowało nam rąk.
Przez to też można się poniekąd czuć oszukanym bo nie pisaliśmy się na aktorów, nie można z nich zrezygnować a zapłacić za pokój i tak trzeba mimo że połowa zrezygnowała w trakcie.


MG świetna robota i aktorstwo na wysokim poziomie za co ode mnie wieeeelki plus 💗 klimat horroru też bardzo dobrze oddany.

Czy iść czy nie iść kwestia indywidualna ale jak jako osoba lubiącą się bać- polecam 😉👌

Muszę przyznać, że umiejscowienie pokoju robi robotę. Jest creepy, trochę strasznie, mrocznie - to może się podobać. Mistrz gry od progu wprowadza w odpowiedni nastrój (powiedziałbym, że "nie bierze jeńców" ;)). Ale to chyba tyle z plusów.
Niestety część "zagadek" nie funkcjonowała, co było dosyć frustrujące dla naszej grupy. Kilka otwarliśmy zupełnie inaczej niż powinniśmy. Znalazły się też elementy, które (dowiedzieliśmy się już po wyjściu) okazały się pozostałościami wystroju poprzedniej wersji pokoju - a to jednak wprowadzało w błąd i niepotrzebnie się na nich skupialiśmy. Większość sprowadzała się prawdę mówiąc do przeszukania miejsc, nic specjalnie wyszukanego dla umysłu ;) - szczerze powiedziawszy troszkę zawód. Po opiniach i rankingu mieliśmy nadzieję na efekt WOW.

Pokój jak dla mnie będzie fajny dla kogoś kto zaczyna zabawę, mniej dla kogoś kto już kilka dobrych ER ma za sobą. Polecam ze względu na specyficzny klimat, natomiast niekoniecznie na ranking.

Z jednej strony, nasza ekipa totalnie nie była tego dnia w formie - schodziło nam ze wszystkim bardzo długo, czuliśmy się jak ślepi - totalny spadek mocy. Z drugiej jednak, moja ocena nie jest podyktowana naszym performance:
- Zdecydowanie bardzo na plus obsługa pokoju - totalne immersion z ich strony, zaangażowanie wejście w rolę
- Niektóre zagadki były na "domyśl się" - podczas gdy nie było żadnych hintów ani powodów, by uczestnik mógł się tego domyślić np. rzeczy w naszych rzeczach osobistych - człowiekowi by się wydawało, że w dzisiejszych czasach nikt nie powinien ich ruszać, więc skąd można było wpaść na to, że ktoś tam coś dołożył?
- Były zagadki doskonale logicznie skonstruowane, bez naciągania - za to duży plus
- Ale były też takie, gdzie podpowiedź musiał przekazać aktor... - dla mnie to na minus, bo świadczy o braku pomysłu na to, jak podać uczestnikowi podpowiedź w sposób wymagający wnioskowania
- Zagadka z magnesem tak się zacinała, że ciągnięcie tej rzeczy w środku zajęło nam chyba z 15 minut
- Na plus wystrój w pokoju i brak brudu znanego z innych pokojów tej firmy - który w innych pokojach był uzasadniony

Tak czy siak, bawiliśmy się dobrze i to nie był nasz pierwszy pokój tej firmy - więc wrócimy po kolejne.